Czy współczesny człowiek ma problem z Bogiem?
Jeśli przestrzegasz przykazań to życie jest nudne – powiedział człowiek, który teoretycznie i praktycznie podaje się za wierzącego katolika – chrześcijanina. Współczesny człowiek nie tyle ma problem z Bogiem, co z samym sobą. Jesteśmy pogubieni, niepoukładani. Mamy bałagan w życiu, a przede wszystkim w sercu. I nie potrafimy tego dostrzec. Nie określiliśmy sobie prawdziwych priorytetów. Obwiniamy Boga, za nieudane, gorsze momenty w życiu, bo łatwiej zrzucić winę na kogoś “nieobecnego” niż szukać problemu w nas samych, uważając “kto jak kto, ale ja nie zawiniłem”. Budujemy swój własny świat, wybierając tylko te przykazania, te obowiązki, te osoby, te przedmioty dzięki którym będzie żyło się teoretycznie lepiej, wygodniej. Budujemy świat, który pozwoli nam czuć się w nim komfortowo i bezpiecznie. Problem tkwi w braku samoakceptacji. Nie akceptujemy swoich wad, ułomności, tego co dostaliśmy za darmo: życia, w takich konkretnych, a nie innych warunkach, z takimi a nie innymi ludźmi. Chcemy to zmieniać, próbując zapanować nad wszystkim co się dzieje, stając się swoim osobistym bogiem, odrzucając to, co Prawdziwy Bóg dla nas przygotował. Problem tkwi w nas samych. Ktoś kiedyś powiedział, że świat, w którym żyjemy jest taki, jacy my sami jesteśmy.
Mówiąc, że przestrzeganie przykazań czy praw jest nudne świadczy o tym, że my sami tacy jesteśmy. Mówiąc, że nie rozumiemy tego, co Bóg robi w naszym życiu, że Jego nie rozumiemy, mamy problem ze zrozumieniem siebie, swoich potrzeb. Bardzo często traktujemy siebie, swoje życie, potrzeby płytko, nie zastanawiając się nad tym, co w naszym życiu powinno być najważniejsze. Boimy się pytań, odpowiedzialności.
Boimy się prawdy.
Bóg stworzył każdego z nas na Swój obraz, mając problemy z wiarą, a co za tym idzie z Bogiem, mamy problem z samym sobą.
Potrzeba nam odkryć Prawdziwą Miłość akceptując i korzystając z tego, co dostaliśmy za darmo.
Po prostu.
x Darek