SMAK NAWRÓCENIA – 23. Spotkanie Młodych w Wołczynie
Od 17:30 to 12:00„Smak Nawrócenia” Smak Nawrócenia to Smak Bożej Miłości, którą chcemy doświadczyć wraz z uczestnikami XXIII Spotkania Młodych w Wołczynie. W dniach 10-14 lipca 2017 roku zostaniemy zapakowani do wehikułu czasu i cofniemy się o 800 lat w przeszłość. Poznamy św. Franciszka, którego historia nawrócenia pozostaje aktualna do dziś. „Wołczyn” ze św. Franciszkiem W średniowieczu zaszczytem było zostać rycerzem. Zanim Franciszek odkrył swoje powołanie zakonne, marzył, aby nosić zbroję. Tymczasem Bóg miał wobec niego inne plany i inną armię, której święty miał przewodzić. Na początku drogi nawrócenia Franciszek przeżył niezwykłe spotkanie. Podczas jednej z podróży przed jego koniem pojawił się trędowaty – człowiek, którego ciało śmierdzi, gnije i rozpada się. Zarówno dziś, jak i w średniowieczu, większość ludzi uciekłoby z przerażeniem i obrzydzeniem. Z kolei Franciszek zrobił coś niewyobrażalnego. Zszedł z konia, podzielił się z chorym pieniędzmi, po czym pocałował go w rękę i w usta. W ten sposób okazał mu szacunek i uznał za równego sobie. Święty z Asyżu ujrzał najpierw w sobie chorobę, ponieważ trądem ludzkich dusz jest grzech. Jezus, który zna nasze wnętrza, widzi tę chorobę, ale się jej nie brzydzi. Wręcz przeciwnie – kiedy tylko chcemy – On bierze nas za rękę, podnosi i całuje w usta. ZOBACZ WIDEO PLAN SPOTKANIA – > ZOBACZ TUTAJ <
Wołczyn, Polska„Smak Nawrócenia”
Smak Nawrócenia to Smak Bożej Miłości, którą chcemy doświadczyć wraz z uczestnikami XXIII Spotkania Młodych w Wołczynie.
W dniach 10-14 lipca 2017 roku zostaniemy zapakowani do wehikułu czasu i cofniemy się o 800 lat w przeszłość. Poznamy św. Franciszka, którego historia nawrócenia pozostaje aktualna do dziś.
W średniowieczu zaszczytem było zostać rycerzem. Zanim Franciszek odkrył swoje powołanie zakonne, marzył, aby nosić zbroję. Tymczasem Bóg miał wobec niego inne plany i inną armię, której święty miał przewodzić. Na początku drogi nawrócenia Franciszek przeżył niezwykłe spotkanie. Podczas jednej z podróży przed jego koniem pojawił się trędowaty – człowiek, którego ciało śmierdzi, gnije i rozpada się. Zarówno dziś, jak i w średniowieczu, większość ludzi uciekłoby z przerażeniem i obrzydzeniem. Z kolei Franciszek zrobił coś niewyobrażalnego. Zszedł z konia, podzielił się z chorym pieniędzmi, po czym pocałował go w rękę i w usta. W ten sposób okazał mu szacunek i uznał za równego sobie. Święty z Asyżu ujrzał najpierw w sobie chorobę, ponieważ trądem ludzkich dusz jest grzech. Jezus, który zna nasze wnętrza, widzi tę chorobę, ale się jej nie brzydzi. Wręcz przeciwnie – kiedy tylko chcemy – On bierze nas za rękę, podnosi i całuje w usta.