0 All Booked All Booked All Booked 29841 DZIEWIĘTNASTY DZIEŃ PAŹDZIERNIKA – ZAWIERZENIE NAUCZYCIELI, WYCHOWAWCÓW I KATECHETÓW https://domjozefa.tv/event/dziewietnasty-dzien-pazdziernika-zawierzenie-nauczycieli-wychowawcow-i-katechetow/?event_date=2022-10-19&reg=1 https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr 2022-10-19

DZIEWIĘTNASTY DZIEŃ PAŹDZIERNIKA – ZAWIERZENIE NAUCZYCIELI, WYCHOWAWCÓW I KATECHETÓW


Na żywo 2022-10-19 18:00 2022-10-19 19:00 UTC DZIEWIĘTNASTY DZIEŃ PAŹDZIERNIKA – ZAWIERZENIE NAUCZYCIELI, WYCHOWAWCÓW I KATECHETÓW

Transmisja z Narodowego Sanktuarium Św.Józefa Kaliszu  Dziewiętnasty dzień października Już wszystkie szkoły i uczelnie rozpoczęły kolejny rok swojej pracy wychowawczej, dlatego opiece św. Józefa zawierzamy dzisiaj nauczycieli, wychowawców i katechetów.   ROZWAŻANIE Jest takie bardzo mocne zdanie w Liście apostolskim Patris Corde: „Świat potrzebuje ojców, odrzuca panów, odrzuca tych, którzy chcą wykorzystać posiadanie drugiego do wypełnienia własnej pustki; odrzuca tych, którzy mylą autorytet z autorytaryzmem, służbę z serwilizmem, konfrontację z uciskiem, miłosierdzie z opiekuńczością, siłę ze zniszczeniem”. Jak zauważa o. Ryszard Kempiak, papież Franciszek tę postawę naświetla z obu stron. Można być tym, kto się domaga autorytetu, ale robić to w tak autorytarny sposób, że człowiek staje się nikim, a nie autorytetem. Można też udawać kogoś, kto służy, lecz jest to jedynie jedno wielkie pozorowanie i serwilizm. To nie jest służba. Potrzeba ludzi, którzy potrafią być sługami. Świat odrzuca też tych, którzy mylą „konfrontację z uciskiem”, a także – co wybrzmiewa bardzo mocno – „miłosierdzie z opiekuńczością”. Niby ktoś jest miłosierny, a w rzeczywistości tak zawładnął innym człowiekiem, z taką nadopiekuńczością, że ten nie ma żadnej wolności, żadnego prawa decydowania o czymkolwiek. Nie ma pola do podejmowania własnych decyzji, nie ma niczego do własnej dyspozycji. Człowiek nadopiekuńczy, jakby mógł, to by żył za innego. Można więc w tym miejscu zapytać: jak z troskliwości, która jest postawą pozytywną nie wpaść w przesadę nadopiekuńczości? Niech nam wystarczy kilka prostych zasad tak dla rodziców, jak i wychowawców. Uczymy dziecko brania odpowiedzialności za swoje zachowanie, tłumacząc mu, w czym się pomyliło i jak powinno się zachować, ale nie bierzemy na siebie odpowiedzialności za wszystkie jego działania. Nie wyręczamy dziecka w najprostszych nawet czynnościach, ale powierzamy mu obowiązki, które jest w stanie wykonać ze zrozumieniem ich znaczenia. Pozwalamy dziecku swobodnie wyrażać swoje opinie i emocje, ale nie myślimy za niego, nie narzucamy mu swojego zdania we wszystkich kwestiach, nakierowujemy je na pewne decyzje, ale nie podejmujemy ich za niego. Nie planujemy ich życia, przyjaźni, związków małżeńskich, nie narzucamy swoich rozwiązań, nie krytykujemy ich decyzji, ale tłumaczymy, dlaczego mogą nie być właściwe i mieć złe konsekwencje. Pomagamy w życiowych wyborach, ale nigdy ich nie narzucamy, nawet w kwestiach wiary. I zawsze, jak Święty Józef, szukamy woli Bożej, a więc i wychowankom pomagamy w jej odkrywaniu. Powróćmy teraz do rozważań papieża Franciszka, który podkreśla konieczność uniknięcia wychowania dzieci na swój własny obraz i podobieństwo: „Ojcostwo, które wyrzeka się pokusy, by według swego życia układać życie dzieci, zawsze otwiera szeroko przestrzenie na całkowitą nowość. Każde dziecko zawsze przynosi ze sobą tajemnicę, zupełną nowość, która może być ujawniona tylko z pomocą ojca, który szanuje jego wolność. Ojca, który jest świadomy, że zrealizuje swoją funkcję wychowawczą i że w pełni przeżyje swoje ojcostwo tylko wówczas, gdy stanie się „bezużyteczny”, gdy zobaczy, że dziecko staje się autonomiczne i samodzielnie kroczy po drogach życia”. Te właśnie słowa powinny być punktem wyjścia dla wszystkich nauczycieli i katechetów: dostrzec nowość, która jest wpisana w każdą osobę powierzoną ich opiece. Podejmując dzieło wychowania należy ufać, że jego owoce będą niezniszczalne. Pamiętajmy o słowach kardynała Stefana Wyszyńskiego: „Na grobie każdego nauczyciela napisać można Non omnis moriar – «nie umarłem wszystek» – bo żyjesz w dzieciach, […]

Transmisja z Narodowego Sanktuarium Św.Józefa Kaliszu

Dziewiętnasty dzień października


Już wszystkie szkoły i uczelnie rozpoczęły kolejny rok swojej
pracy wychowawczej, dlatego opiece św. Józefa zawierzamy dzisiaj
nauczycieli, wychowawców i katechetów.

 

ROZWAŻANIE

Jest takie bardzo mocne zdanie w Liście apostolskim Patris Corde: „Świat potrzebuje ojców, odrzuca panów, odrzuca tych, którzy chcą wykorzystać posiadanie drugiego do wypełnienia własnej pustki; odrzuca tych, którzy mylą autorytet z autorytaryzmem, służbę z serwilizmem, konfrontację z uciskiem, miłosierdzie z opiekuńczością, siłę ze zniszczeniem”. Jak zauważa o. Ryszard Kempiak, papież Franciszek tę postawę naświetla z obu stron. Można być tym, kto się domaga autorytetu, ale robić to w tak autorytarny sposób, że człowiek staje się nikim, a nie autorytetem. Można też udawać kogoś, kto służy, lecz jest to jedynie jedno wielkie pozorowanie i serwilizm. To nie jest służba.
Potrzeba ludzi, którzy potrafią być sługami. Świat odrzuca też tych, którzy mylą „konfrontację z uciskiem”, a także – co wybrzmiewa bardzo mocno – „miłosierdzie z opiekuńczością”. Niby ktoś jest miłosierny, a w rzeczywistości tak zawładnął innym człowiekiem, z taką nadopiekuńczością, że ten nie ma żadnej wolności, żadnego prawa decydowania o czymkolwiek. Nie ma pola do podejmowania własnych decyzji, nie ma niczego do własnej dyspozycji. Człowiek nadopiekuńczy, jakby mógł, to by żył za innego. Można więc w tym miejscu zapytać: jak z troskliwości, która jest postawą pozytywną nie wpaść w przesadę nadopiekuńczości? Niech nam wystarczy kilka prostych zasad tak dla rodziców, jak i wychowawców. Uczymy dziecko brania odpowiedzialności za swoje zachowanie, tłumacząc mu, w czym się pomyliło i jak powinno się zachować, ale nie bierzemy na siebie odpowiedzialności za wszystkie jego działania. Nie wyręczamy dziecka w najprostszych nawet czynnościach, ale powierzamy mu obowiązki, które jest w stanie wykonać ze zrozumieniem ich znaczenia. Pozwalamy dziecku swobodnie wyrażać swoje opinie i emocje, ale nie myślimy za niego, nie narzucamy mu swojego zdania we wszystkich kwestiach, nakierowujemy je na pewne decyzje, ale nie podejmujemy ich za niego. Nie planujemy ich życia, przyjaźni, związków małżeńskich, nie narzucamy swoich rozwiązań, nie krytykujemy ich decyzji, ale tłumaczymy, dlaczego mogą nie być właściwe i mieć złe konsekwencje. Pomagamy w życiowych wyborach, ale nigdy ich nie narzucamy, nawet w kwestiach wiary. I zawsze, jak Święty Józef, szukamy woli Bożej, a więc i wychowankom pomagamy w jej odkrywaniu.
Powróćmy teraz do rozważań papieża Franciszka, który podkreśla konieczność uniknięcia wychowania dzieci na swój własny obraz i podobieństwo: „Ojcostwo, które wyrzeka się pokusy, by według swego życia układać życie dzieci, zawsze otwiera szeroko przestrzenie na całkowitą nowość. Każde dziecko zawsze przynosi ze sobą tajemnicę, zupełną nowość, która może być ujawniona tylko z pomocą ojca, który szanuje jego wolność. Ojca, który jest świadomy, że zrealizuje swoją funkcję wychowawczą i że w pełni przeżyje swoje ojcostwo tylko wówczas, gdy stanie się „bezużyteczny”, gdy zobaczy, że dziecko staje się autonomiczne i samodzielnie kroczy po drogach życia”.
Te właśnie słowa powinny być punktem wyjścia dla wszystkich nauczycieli i katechetów: dostrzec nowość, która jest wpisana w każdą osobę powierzoną ich opiece. Podejmując dzieło wychowania należy ufać, że jego owoce będą niezniszczalne. Pamiętajmy o słowach kardynała Stefana Wyszyńskiego: „Na grobie każdego nauczyciela napisać można Non omnis moriar – «nie umarłem wszystek» – bo żyjesz w dzieciach, które wychowywałeś. I ducha, któregoś posiadał, a przekazałeś dzieciom i młodzieży, tego ducha będziesz oglądał w owocach swoich wychowanków”.
Aby tak się stało, zawierzmy teraz wszystkich nauczycieli i katechetów św. Józefowi.

 

ZAWIERZENIE

Święty Józefie, twojej opiece został zawierzony najważniejszy Wychowanek w historii ludzkości.
Dlatego tobie zawierzamy wychowawców, nauczycieli i katechetów, których każdy podopieczny
jest dzieckiem Bożym, ale nie jest Jezusem.
Często niosą oni ze sobą problemy, którymi są naznaczone ich rodziny,
a i czasy, w których żyjemy, nie są łatwe.
Ty, Święty Józefie, wiesz najlepiej, jak przekształcić problem w szansę,
bądź dla nich obrońcą i wzorem, aby mogli stać się dla swoich wychowanków
prawdziwymi przewodnikami do życia w wolności, miłości i prawdzie. Amen.

MODLITWA

Litania do św. Józefa.

 

Teksty przygotował ks. Andrzej Antoni Klimek – redaktor naczelny Dwutygodnika Diecezji Kaliskiej Opiekun.
Materiał do wykorzystania duszpasterskiego jest zamieszczony w Opiekunie (21/2022), s. 31.

19 października zapraszamy do Narodowego Sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu.