Wstęp: Cóż to jest prawda?
Piłat kazał Go ubiczować
Potem pokazał Go ludowi
Głupi myślał, że będą się litować
Na krzyż z Nim – zawył tłum złowrogi
Oto człowiek – mówi Piłat
Ale woda już ręce myje
A przecież Jezus to jego brat
Ciekawe gdzie się przed Nim skryje?
Oj Piłacie, cóżeś to światu uczynił?
Twe słowa lata odmierzają
Misy zapełniają sie kroplami dużymi
Prawdy jedna po drugiej padają
Woda i tłum pochłania wszystko
Krzyki zaciekłe strumień się leje
Serca ludzkie są jak śmietnisko
Oto człowiek Piłacie czy twe serce się śmieje?
Nie pamiętam już kiedy to powiedziałeś
Zanim Go bili czy potem
Cóż to jest prawda? – na śmierć Ją skazałeś
I Człowieka, któremu serce waliło z łomotem
A potem Go zabili i znów woda wypłynęła
I krew jak tłum czerwona trysnęła z boku
Oto Człowiek – Piłacie – On umiera
Oto prawda – czysta jak łza – choć w rynsztoku
Stacja I Sądy
Są sądy cywilne i kościelne
Prawdziwe i nieprawdziwe
Wygrane i przegrane
Są sądy rejonowe
Sądy pracy
Najwyższe i apelacyjne
Są sądy pierwszej i drugiej instancji
Sądy są …
A gdzie jest człowiek?
Stacja II Mój grzech
Mój grzech jest zawsze:
Jedyny
Niepowtarzalny
Najgorszy
Drugiego takiego grzechu jak MÓJ
nie ma na świecie
Stacja III Kiedy nic się nie dzieje
Kiedy nic się nie dzieje
Trzeba walnąć o ziemię
by zburzyć spokój sumienia
Stacja IV Gdyby nie Mama
Ja się staję
Mówię
Posiadam
Pokazuję i rozdaję
Tylko dlatego, że
Mama
nigdy nie ustaje
Stacja V Potrzebne sumienie
Potrzebny jesteś Szymonie
W Oświęcimiu i Brzezińce
W Nagasaki i Hiroszimie
W World Trade Center i Biesłanie
Na letniej olimpiadzie w Chinach
Potrzebny jesteś w sumieniach
Stacja VI Przeciw feministkom
Trzeba być człowiekiem, żeby spotkać Boga
Trzeba być kobietą, żeby wtulić się w mężczyznę?
Stacja VII Wierzę więc myślę
Wierzę więc myślę
Myślę więc wierzę
Leżę więc wstaję
Stacja VIII Lubię kiedy kobieta
Lubię kiedy kobieta płacze prawdziwie
Bez kokieterii i szantażu
Stacja IX Trzeci upadek
Nie ma złych upadków
I nie ma dobrych powstań
Stacja X Jezus z szat obnażony
Jezus z szat obnażony
Ale to podniośle brzmi
Czy coś jeszcze mówi?
Przecież lubimy tak zakrywać
Żeby wiele pokazywać
Stacja XI Punkt widzenia
Punkt widzenia … nie zależy od miejsca siedzenia
Przyciągnął wszystkich do siebie
Jedni dzięki temu znaleźli się w niebie
Drudzy krzyczeli: na krzyż z Nim!
Czy mamy prawo wymierzać im ciężar win?
On zawieszony między niebem i ziemią
Mówił, że: nie wiedzą co czynią
Punkt widzenia …
zależy od miejsca wiszenia
Stacja XII Śmierć … będzie
Wieczny odpoczynek racz MI dać Panie
A światłość wiekuista niechaj MI świeci
Amen – niech tak będzie
Stacja XIII Dotyk
Dotyk jest mocniejszy niż gwoździe
Dotyk jest delikatniejszy niż ciernie
Dotyk jest głębszy niż włócznia
Dotyk jest silniejszy niż krzyż
Stacja XIV Grób
Jak trudno jakoś
Zawsze
Wszędzie
We wszystkim
Bogu zawierzyć
Ty wiesz to Jezu
Ty wszystko wiesz
I dlatego rozumiesz?
I dlatego czekasz?
A ja choć bardzo przez Ciebie kochany
NIe mogę w sobie pomieścić
Bezmiaru Twojej miłości
Koniec … ?
W świecie, który wciąż do przodu gna
Gdzie jest to Życia, ta Droga, ta Prawda
Gdzie jest ta Jego Śmierć i Zmartwychwstanie
Gdzie jest to nasze – ludzkie kochanie ?